piątek, 14 września 2018

Bez lęku - Mia Sheridan








Przeszłość, sukcesy potrafią być destrukcyjne...mimo teoretycznego szczęścia opadamy na dno, z którego czasami nie ma powrotu. W takiej sytuacji znalazł się Holden. W domu na dalekim odludziu podejmuje decyzję o detoksie i powrocie do własnego życia. Nigdy by nie pomyślał jak będzie to trudne gdyby nie ból jakiego doświadcza na codzień. Swoją delikatną dłoń wyciąga ku niemu Lily, dziewczyna anioł, która wyłania się z leśnych zakamarków w białej, koronkowej, zwiewnej sukience. Jednak czy ona naprawdę istnieje czy to tylko sen lub psikus umysłu? Czy to co dzieje się między nimi jest prawdziwe, czy okaże się jedną wielką mistyfikacją? Popieram zdania czytelników, którzy określili książkę jako całkiem inną niż te pisane poprzednio przez autorkę...i pomimo tego, że nie znajdzie się w mojej grupie ukochanych historii (Nic nie pokona "Bez słów"), to myślę, że napewno zapisze się w pamięci jako kolejne bardzo ciekawe doświadczenie.



Wydana 8 czerwca

Wydawnictwo Otwarte

328 stron



2 komentarze:

  1. W moim przypadku, z książkami tej autorki bywa różnie. Jeden mi się podobają, inne za to dużo mniej. Zobaczymy, jak będzie tym razem. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc w ten sposób, to przyznaję Ci rację - w moim przypadku jest dokładnie tak samo. Szczerze mówiąc "Bez słów" podobała mi się najbardziej.

      Usuń