sobota, 16 czerwca 2018

Ferma blond - Piotr Adamczyk







Nigdy nie przepadałam za książkami o tematyce historycznej, stąd moja szczera obawa o "Fermę blond", ale odetchnęłam z ulgą już po kilkunastu pierwszych stronach! Ta powieść naprawdę wciąga, intryguje i w dużej mierze bulwersuje. Głównym motywem jest tytułowa placówka Lebensbornu, która początkowo przyjmowała kobiety ciężarne, by zwielokrotnić idealnych, tworzonych pod linijką obywateli Trzeciej Rzeszy. To co jednak działo się później i praktyki jakie stosowano ... to przechodzi ludzkie pojęcie ... jestem wstrząśnięta, ponieważ części z opisanych "ciekawostek" nawet nie byłam świadoma. Jak można nazywać się człowiekiem tworząc tak wielkie zło i szerząc śmierć? W imię czego? Bo raczej nie wyższego dobra... .

Postać Zieglera ... aż gęsia skórka przechodzi jak ten "osobnik" zgrabnie wykorzystywał dziewczęta, swoją pozycję i znajomości dla własnych niecnych celów. Jedną z nich była Charlotte ... niepełnoletnia, naiwna i nieświadoma niczego córka znanego antykwariusza. Właściwie czytając nie mogłam uwierzyć w to jak niewielką wiedzę mogły mieć w tamtych czasach młode dziewczęta... . Idealnie skrojony mundur, błyszczące oficerki ... czy to naprawdę był dla nich wzór idealnego mężczyzny? Z całej powieści największą sympatią darzę Christiana ... mimo początkowych potknięć przeszedł największą metamorfozę ... zobaczył zło w najczystszej postaci i zapragnął zmian. Postawił się systemowi i skrzywionym wartościom ... postanowił rozpocząć nowe życie u boku odzyskanej ukochanej.

Achh ... "Ferma blond" to świetna podstawa do wielu rozmów i książka, którą absolutnie polecam każdemu!



Wydawnictwo Agora
23 maja 2018
536 stron






2 komentarze:

  1. Czuję się mocno zachęcona. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie się cieszę, bo Ferma to kawał świetnej literatury na wysokim poziomie :) .

      Usuń