Foto - Karolina Hajdysz |
terapeutyczną. Pomocną dłonią, która
pomoże nam przetrwać stratę i odzyskać
władzę nad własnym życiem. Zawiera
trzydzieści pięć porad, dzięki którym
zrozumiemy siebie i swoje uczucia.
Wszystkie kroki zostały jasno i zwięźle
opisane przez Karen Katafiasz, kobietę na
co dzień współpracującą z siostrami
benedyktynkami w Ferdinand w Stanach
Zjednoczonych. Spod jej pióra wyszły
także inne części serii „Elfiego pogotowia”
– na temat poczucia wartości, gniewu i
Bożego Narodzenia. Bardzo podobają mi się śliczne i niezwykle wdzięczne ilustrację
autorstwa R.W.Alley, które spajają wszystko w jedną całość. Dzięki temu książka może być
wykorzystywana do pracy z dziećmi, także i im łatwiej będzie zrozumieć wiele w tym
trudnym temacie. Z uwagi na to, że rysunki w książeczce są czarno białe, z powodzeniem
mogą być kolorowane przez dzieci. Pozwoli to na stworzenie na nowo własnego, barwnego
i pozytywnego świata. Jej mały format zaś pozwala na zabranie nam jej ze sobą bez
żadnego kłopotu. Nie jest to typowy poradnik psychologiczny, więc będzie to świetny
pomysł na prezent dla bliskich. Stajemy się swoim własnym terapeutą, a książeczka
narzędziem do indywidualnej autoterapii. To bardzo ciekawe wyzwanie, którego na
pewno warto się podjąć. Jak więc poradzić sobie z żałobą i uczuciami, które towarzyszą
temu uczuciu? Najlepszą drogą według naszych Elfów jest pozwolenie sobie samemu na
przeżycie jej we własnym, wybranym przez siebie zakresie i tempie. Niema nic na już,
dajmy sobie czas, by powrócić do równowagi.
Wybrałam pewne punkty, które szczególnie zwróciły moją uwagę podczas czytania:
Punkt 19: „Podejmij się nowych wyzwań, postaraj się zamknąć w ramy pamięć o tym, co
było. Stwórz nowe rytuały.”
Nad tym podpunktem obecnie pracuję, poszukuję nowych bodźców, próbuję też
Nad tym podpunktem obecnie pracuję, poszukuję nowych bodźców, próbuję też
przypomnieć sobie, jak kojąco działały na mnie rytuały z przeszłości. Wbrew pozorom nie
jest to łatwe zadanie.
Punkt 5: „Utrzymuj relacje z bliskimi. To przecież tak ważne, gdy są z tobą, troszczą się,
Punkt 5: „Utrzymuj relacje z bliskimi. To przecież tak ważne, gdy są z tobą, troszczą się,
przytulą. Samotność jest niedobra w żałobie.”
Właściwie to podczas każdego negatywnego samopoczucia samotność jest w większości
Właściwie to podczas każdego negatywnego samopoczucia samotność jest w większości
przypadków gorszym wyborem. Bliscy pomagają nam nie myśleć zbyt wiele, zająć się
czymś innym, czymkolwiek, co tylko pozwoli odwrócić uwagę od złych myśli i wspomnień.
Chcą wyrwać nas z naszego „dołka”, a to może zadziałać na nas tylko i wyłącznie kojąco.
Myślę, że na tej samej zasadzie działa to podczas innych sytuacji, jak choćby depresji.
Punkt 3: „Pozwól sobie na bycie zranionym. Czasami sądzimy, że łatwiej zapomnieć o bólu
Punkt 3: „Pozwól sobie na bycie zranionym. Czasami sądzimy, że łatwiej zapomnieć o bólu
nie myśląc o nim, zajmując się swoimi sprawami. Ale to, co czujesz w sercu wróci,
wypłynie na powierzchnię. Żałoba będzie domagać się jeszcze więcej uwagi.„
To jestem właśnie cała ja – zawsze pozwalam sobie na to, by moje uczucia były jasno
To jestem właśnie cała ja – zawsze pozwalam sobie na to, by moje uczucia były jasno
widoczne. Może to faktycznie wielokrotnie pomogło mi uporać się z różnego rodzaju
stratami i ranami.
„Terapia żałoby” to kolejna świetna pozycja do każdej domowej biblioteczki. Wiem, że
nieraz jeszcze do niej wrócę i popracuję dzięki niej nad sobą i swoimi emocjami. Świetnie
wydana i zilustrowana, będzie dobra dla małych i dużych czytelników. Polecam!
Na sam koniec ostatnia, według mnie najbardziej pokrzepiająca sentencja ze wszystkich,
Numer 34: „Wiesz już – nie zawsze mamy władzę nad tym jak biegnie nasze życie. Ale
możemy nauczyć się czuć jego rytm, usłyszeć jego głos.”
Poczuj ten rytm i daj się ponieść, walcz o swój spokój i szczęście!
Poczuj ten rytm i daj się ponieść, walcz o swój spokój i szczęście!
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz