Już tylko przysłowiowych kilka chwil dzieli
nas od najpiękniejszych, według mnie, świąt
w całym roku. Rodzina, zasiadająca tłumnie
przy suto zastawionym, świątecznym stole,
dźwięk śpiewanych kolęd i radosnego
śmiechu... Ten wyjątkowy i magiczny czas
pełen szczęścia, miłości, ciepła i bliskości.
Jako dziecko uwielbiałam wręcz chować się
za zasłonami w mieszkaniu babci, patrząc na
sypiący się śnieg w oczekiwaniu na pierwszą
gwiazdkę, która pozwoliłaby mi zajrzeć do
prezentów. Uwielbiałam także zapach żywej,
pięknej choinki, co zresztą zostało mi do
dzisiejszego dnia. To mój ulubiony świąteczny element, bo nastraja mnie pozytywnie,
budzi same dobre emocje, uspokaja i wprowadza ten niecodzienny klimat. Bez niej to nie
byłoby już to samo, więc gdy tylko widzę, że mój mąż po cichutku zastanawia się nad
prezentem dla mnie, podsuwam mu myśl, że żywe drzewko to jest właśnie to, o czym
marzę, i co przywołuje moje najprzyjemniejsze wspomnienia (tworząc też kolejne).
Święto Bożego Narodzenia powstało w IV wieku i już wtedy pojawiły się pierwsze
świąteczne, roślinne dekoracje. Święty Elfrem pisał o wawrzynowych wieńcach,
wieszanych na drzwiach, które witały Jezusa w ten radosny czas. Pierwsze choinki
pojawiły się dopiero na przełomie średniowiecza i renesansu. Skąd jednak wzięła się ta
tradycja? Zaskoczył mnie fakt, że pochodzi ona z dzisiejszego pogranicza niemiecko-
francuskiego, z krain Moguncji i Alzacji, skąd wywodzą się najstarsze świadectwa jej
początków (dawniej był to rejon niemiecki, obecnie francuski z administracyjną stolicą w
Strasburgu). Początkowo upowszechniała się tylko na terenie Niemiec, później stopniowo
wędrowała ona wraz z emigrantami po całym świecie. Pierwszą choinkę w Stanach
Zjednoczonych ustawili niemieccy jeńcy w 1777 roku, a w 1847 w stanie Ohio po raz
pierwszy zawisły na drzewku dobrze nam znane cukierki w kształcie sopli. W Kanadzie w
1781 pierwszą choinkę postawili stacjonujący w prowincji Quebec niemieccy żołnierze.
Pierwsza polska stanęła za to w XVII wieku na Gdańskim ratuszu, ale to jedyny przykład z
tamtych czasów. Pierwsze warszawskie świąteczne drzewka pojawiły się w 1845 roku,
opisywane szeroko przez „Kurier Warszawski”.
Zielony iglak stał się symbolem życia, raju,
nadziei, nowego początku i szczęścia,
wierzono też, że chronił on przed złymi
mocami. Dzieci najbardziej oczekiwały
chwili gdy choinkę otrząsano ze wszystkich
wiszących na niej łakociach, co miało
miejsce tuż po świętach. Tę wczesną
tradycję, jak i fakt, że wierzono w to, że
podarki przynosi dzieciątko Jezus (i
nadziei, nowego początku i szczęścia,
wierzono też, że chronił on przed złymi
mocami. Dzieci najbardziej oczekiwały
chwili gdy choinkę otrząsano ze wszystkich
wiszących na niej łakociach, co miało
miejsce tuż po świętach. Tę wczesną
tradycję, jak i fakt, że wierzono w to, że
podarki przynosi dzieciątko Jezus (i
właśnie do jego figurki modliły się dzieci z
prośbą o prezent), Johann Konrad
Dannhauer uznawał za relikt całkowicie
pogański, czyli grzeszny. Jak wyglądały pierwsze ozdobione choinki? Wieszano na nich
jabłka, co przypominało o kuszeniu Adama i Ewy, upadku człowieka, oraz opłatek, który
symbolizuje Jezusa i ofiarowane przez niego zbawienie. Pierwszymi lampkami były
woskowe świece, a ich blask był symbolem przyjścia na świat światłości, odkupienia i
oczyszczenia z grzechu. Dlatego też w Betlejem przy żłobie pojawiła się matka wszystkich
ludzi, Ewa, i ofiarowała Jezusowi dar – jabłko, które zerwała z drzewa w raju. Z czasem
zaczęły pojawiać się inne ozdoby, papierowe kwiaty, orzechy, pierniki. W połowie XIX
wieku powstało anielskie włosie, a pierwsze szklane bombki wytworzono w 1848 roku w
niemieckiej miejscowości Lanscha (dzisiejsza Turyngia).
prośbą o prezent), Johann Konrad
Dannhauer uznawał za relikt całkowicie
pogański, czyli grzeszny. Jak wyglądały pierwsze ozdobione choinki? Wieszano na nich
jabłka, co przypominało o kuszeniu Adama i Ewy, upadku człowieka, oraz opłatek, który
symbolizuje Jezusa i ofiarowane przez niego zbawienie. Pierwszymi lampkami były
woskowe świece, a ich blask był symbolem przyjścia na świat światłości, odkupienia i
oczyszczenia z grzechu. Dlatego też w Betlejem przy żłobie pojawiła się matka wszystkich
ludzi, Ewa, i ofiarowała Jezusowi dar – jabłko, które zerwała z drzewa w raju. Z czasem
zaczęły pojawiać się inne ozdoby, papierowe kwiaty, orzechy, pierniki. W połowie XIX
wieku powstało anielskie włosie, a pierwsze szklane bombki wytworzono w 1848 roku w
niemieckiej miejscowości Lanscha (dzisiejsza Turyngia).
Choinka od zawsze jest bardzo wdzięcznym motywem wśród twórców, a zwłaszcza w
literaturze, w której pojawia się od XVIII wieku. Pisał o niej Johann Wolfgang Goethe w
„Cierpieniach młodego Wertera”, Hans Christian Andersen w „Jodle” czy „Dziewczynce z
zapałkami”, E.T.A. Hofmann w „Dziadku do orzechów”, czy Konstanty Ildefons Gałczyński
w „Kto wymyślił choinki?”, a także wielu, wielu innych znanych pisarzy. Wspominali oni w
swoich dziełach dzieciństwo lub też wymyślali różne zabawne historie. Osobiście od
dziecka uwielbiałam baśnie Andersena, a zwłaszcza „Dziewczynkę z zapałkami”.
Przepiękna historia, choć niezwykle smutna, o malutkiej dziewczynce z bosymi stopami,
która marznie, usiłując sprzedać zapałki.
Piękną historią jest sprawa rozejmu bożonarodzeniowego, albo inaczej świątecznego cudu,
do jakiego doszło Belgii w 1914 roku. Zmęczeni wojną żołnierze zaczęli przystrajać swoje
pozycje choinkami i świecami. Okopy rozświetliły fragmenty linii frontu. Trwało to kilka
dni, a wzięło w tym udział ponad sto tysięcy walczących.
Równie interesującą ciekawostką jest fakt, że Norwegia na pamiątkę pomocy, jaką Wielka
Równie interesującą ciekawostką jest fakt, że Norwegia na pamiątkę pomocy, jaką Wielka
Brytania udzieliła im podczas drugiej wojny światowej, od 1947 co roku wysyła
sojusznikom choinkę, która staje na Trafalgar Square.
Szalenie cieszę się, że otrzymałam możliwość recenzji książki o tak pięknej i bliskiej mi
tematyce. Jestem pewna, że powinna ona znaleźć się w każdej biblioteczce. Eleganckie
wydanie zawiera mnóstwo ciekawostek, świetnych historii, rysunków, zdjęć i
podsumowań. Świetna książka!
Polecam ją z całego serca!
*
Życzę Wam wszystkich zdrowych, spokojnych świąt pełnych rodzinnego ciepła, miłości,
zapachów i smaków, a także byście nigdy nie stracili w sobie dziecięcego szczęścia, bo jak
mówi poeta – świąteczna radość skupiająca się wokół choinki jest zapowiedzią wiecznej
radości w raju.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz