czwartek, 1 grudnia 2016

Najgorsze dopiero nadejdzie









Marek Bener to świetny i znany dziennikarz. Bez lęku, czy obawy o konsekwencje

węszy i działa na granicy praca, bądź też całkiem poza nią. Uwielbiam go za jego silny

charakter. Ten człowiek przeżył naprawdę wiele. Trzy lata wcześniej znika jego ciężarna 

żona, potem naczelna gazety "Dymajka" wręcza mu wypowiedzenie. Jak można samemu 

sobie strzelić w stopę i zwolnić kogoś, dzięki komu Gazeta Miejska utrzymuje się na

powierzchni?? Na domiar złego w pożarze ginie jego dawny przyjaciel, a jego żona ( dawna

miłość Marka ) znika. Istne szaleństwo! Bener nie mając już nic do stracenia rozpoczyna 

własne śledztwo nie wiedząc, że tak naprawdę został wplątany w niezwykle niebezpieczną i 

ryzykowną grę, stał się narzędziem w cudzych rękach. Akcja nabiera błyskawicznego

tempa, jest zaskakująca i szalenie wciągająca. Są momenty, w których ma się wrażenie, że 

bohater nie jest prawdziwym człowiekiem - tortury, strzelaniny, pościgi, skoki z wysokości

...autor naprawdę nie próżnował. Jednak dla mnie jest to żadną wadą - biorę te historię

taką, jaką dał mi Robert Małecki, co do słowa. Dodatkowy fakt, że książka ta jest debiutem 

tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu o jego talencie. Wejście w naprawdę wielkim

stylu. Po raz pierwszy użyję tych słów - Wszystko trzyma nas w napięciu od pierwszego 

słowa, a czas jej poświęcony w żaden sposób nie jest czasem straconym.


*    *    *


Pierwsze co przyszło mi do głowy gdy 

skończyłam czytać, to pytanie - kiedy będzie 

drugi tom?? Jestem zachwycona całą tą 

powieścią okładką, historią, akcją, bardzo 

dokładnymi opisami, bohaterami ( 

przede wszystkim Markiem, ale pod koniec 

poczułam nawet nić sympatii do Szamana ). 

To kryminalny geniusz! Muszę koniecznie 

zaopatrzyć się we własny egzemplarz czekać, aż 

wyjdzie kontynuacja do kompletu :). Może św. 

Mikołaj o mnie w tym roku nie zapomni? :) 

i załatwi autograf? ;)


*    *    *


Dziennikarstwo i polityka nigdy nie były dobraną parą....kiepskie połączenie. Jednak nie dla

nas, a dla głównego bohatera. Te różnice uznałam jako "Iskrę, która odpaliła kryminalną

petardę". Rację miał również Mariusz Czubaj określając ją jako "Pełnokrwisty kryminał, 

porywająca fabuła. To nie może być debiut!". Podpisuję się pod tymi słowami obiema 

rękoma z całkowitą stanowczością :).

Co bym chciała powiedzieć tym, którzy jeszcze nie mieli okazji zapoznać się z tym dziełem?

Polecam! bo najgorsze dopiero nadejdzie...


*    *    *









Autor - Robert Małecki
Wyd. - Czwarta Strona
Premiera - 26.09.2016
thriller / sensacja / kryminał
408 stron

2 komentarze:

  1. Dla mnie to jeden z najlepszych debiutów:)już nie mogę się doczekać drugiego tomu!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkowicie popieram :)) i ja czekam na drugi tom niecierpliwie ;).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń