poniedziałek, 7 listopada 2016

Szukając Kopciuszka






Ogromna szkoda, że to tylko 133 strony ... taka mini historyjka, ale uwielbiam ją i

pochłonęłam w błyskawicznym, nawet jak na siebie tempem. Chwilami chyba nawet

zdarza mi się być na siebie zła, że właśnie tak szybko potrafię je pochłonąć. Ale dość już o

mnie :). 


Daniel Wesley - nieoceniony przyjaciel Holdena, bardzo barwna i zabawna postać.

Kolejny z tych idealnych facetów, w których można się zakochać w mgnieniu oka.

Zwłaszcza, gdy ma on takie pokręcone poczucie humoru.


Nigdy bym nie pomyślała, że szkolny schowek na miotły może stać się głównym miejscem, 

od którego wszystko się zacznie i to z tak wielkim hukiem :). W taki właśnie sposób 

chłopak poznaje swojego Kopciuszka, dziewczynę, która przewróci jego życie do góry 

nogami. Ten jeden jedyny raz spontanicznie zbliżają się do siebie ... całują, kochają się

nie widząc nawet swoich twarzy. 





" - Nienawidzę ich - mówi cicho.

- Kogo? - pytam.

- Wszystkich - odpowiada. - Nienawidzę ich wszystkich "



Te słowa były iskrą, która roznieciła cały ten żar. Niestety wkrótce dziewczyna całkowicie

znika, zostawiając Daniela ze wspomnieniem tej wspólnej, pełnej bliskości chwili. 





" ... Zawsze stąpałam twardo po ziemi, nigdy nie patrzyłam, 

czy szklanka jest do połowy pełna, czy pusta. 

Jestem jedną z tych osób, które są wdzięczne, że w ogóle mają szklankę... "




Jeśli nie zniechęca Was długość tego ebooka (niestety niema i z tego co wiem nie będzie

papierowej wersji) , to zdecydowanie polecam zajrzeć, nie pożałujecie, a nawet jest duże

prawdopodobieństwo, że sięgniecie po kolejną ;). Mnóstwo zabawnych sytuacji, dramat

i tajemnice, prawdziwa przyjaźń i miłość ...



"... Jeśli ktoś naprawdę kogoś kocha, to bez żadnych zastrzeżeń ..."






resztą ... to Colleen Hoover :). 

Właśnie sama stałam się fanką jej twórczości :).






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz