środa, 5 października 2016

Sny Morfeusza



Długo zastanawiałam się jak opisać swoje wrażenia, które we mnie żyją po tej lekturze. Z

resztą gdy wzięłam książkę w swoje łapki bałam się, że będzie to kolejna monotonna historia. 

No bo jak długo można pisać o seksie z taką świeżością, by czytelnik wciąż chłonął każde

słowo i czekał na więcej? Jakże się myliłam! Ba! Nawet powiem więcej! – mój błąd sprawił 

mi ogromną przyjemność, gdyż literatura tego rodzaju zajmuje specjalne miejsce w moim 

serduchu ;). Po prostu uwielbiam je czytać…albo nie, raczej chłonąć je! I pobudzać swoją 

wyobraźnię do granic możliwości. To właśnie w moim mniemaniu bezsprzecznie udało się 

autorce, za co jestem jej przeogromnie wdzięczna. Morfeusz porwał mnie w swe objęcia i ani 

przez chwilę nie puścił przez te ponad 400 stron. Przyjemna to była tortura i zdecydowanie 

warto było zarwać nockę by przeczytać ją na raz :)




Foto: Karolina Hajdysz



„…Sny Morfeusza to intensywna, pełna namiętności i

niebezpiecznych tajemnic powieść, która rozpali Twoje 

zmysły i wciągnie Cię w świat mrocznych doznań…”




To najkrótszy i najlepszy opis tego, co czeka każdego, który myśli o zagłębieniu się w tej 

historii. Robisz to całkiem świadomie i wiesz czego możesz być bezpośrednim świadkiem. 

Zdecydowanie tylko +18. Czytając ją kilkakrotnie poczułam gorąco na swoich policzkach…Ci 

co myślą, że już wszystko w życiu widzieli i nic ich nie zaskoczy powinni się dobrze 

zastanowić i sięgnąć po tą książkę.




Foto: Karolina Hajdysz
Cassandra Givens to 25-letnia początkująca Pani 

architekt. Dziewczyna jest zdecydowanie silną i 

mocną postacią w tej grze…jej niewyparzony język i 

zgryźliwe poczucie humoru doprowadzają ją 

niejednokrotnie do poważnych problemów.

Jednocześnie wdaje się w przelotne romanse, z 

których wychodzi zawsze ze złamanym sercem. 

Rozpoczyna nowe, własne życie i wyrusza do 

Miami, a już wkrótce na jej drodze stanie Adam 

McKey (Morfeusz), który wstrząśnie i wywróci jej 

życie jeszcze bardziej do góry nogami. 

Niejednokrotnie jej zachowanie strasznie mnie 


irytowało, uznałabym ją za sadomasochistkę...a czemu? Jak można tak wiele razy myśleć i 

mówić jedno, a robić zupełnie co innego i tak bardzo krzywdzić siebie? Mimo to w bardzo

fajny sposób buduje to jej relacje z każdą inną postacią, a zwłaszcza Adamem ;).




Adam McKey to chodzący ideał mężczyzny – szalenie przystojny architekt, bogaty,

wpływowy facet o błękitnych oczach i pięknie zbudowanym ciele, które powala praktycznie 

każdą kobietę i sprawia, że są w stanie zrobić wszystko by tylko zwrócić na siebie jego uwagę,

albo zaciągnąć go do łóżka ( albo raczej dać się tam zaciągnąć ;) ). Posiada on jednak jeszcze 

drugie, mroczne oblicze, skrywane pod maską. To dominujący, tajemniczy i nie znoszący 

sprzeciwu Morfeusz. 



Bardzo pozytywną poboczną postacią jest Tommy. To 20-letni chłopak, który całkowicie 

przypadkiem poznaje Cassandrę ( pod klubem, z którego wściekła Cas ucieka po kłótni ze 

znajomym swojej współlokatorki ). Niestety chłopak okazuje się osobą chorą na białaczkę. 

Jego historia została bardzo płynnie wpleciona w treść, gdyż stają się przyjaciółmi. Jest to 

przyjemna odmiana po niezwykle obrazowych opisach seksualnych poczynań głównych 

bohaterów (na które nie narzekam oczywiście, wręcz przeciwnie ;) ).



Foto: Karolina Hajdysz



Niema innej możliwości jak tylko sięgnąć po tę książkę i dać się ponieść własnym zmysłom,

które na pewno nieraz nas zawiodą w trakcie czytania. Nie mogę się doczekać następnej

części, jestem szalenie ciekawa w co wpakował się Morfeusz i jak sobie z tym wszystkim 

poradzi? Czy znajdzie się dawca dla Tommy’ego? Co z rodzicami Cassandry? No i przede 

wszystkim co zamierza sama główna bohaterka??




Całkowicie polecam!!!

4 komentarze:

  1. Dziękuję pięknie za recenzję! Cieszę się ogromnie, że książka CI się spodobała. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za erotykami nie przepadam, więc ten też sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń